piątek, 17 lipca 2015

...



Życie jest tylko przechodnim półcieniem, 
Nędznym aktorem, który swą rolę 
Przez parę godzin wygrawszy na scenie 
W nicość przepada - powieścią idioty, 
Głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą.

James Fester 
Około 640 lat ○ demon ○ arystokrata, lepiej się z nim liczyć ○ ciało dziewiętnastolatka ○ prawa ręka samego Szatana ○ bawi się życiem innych ○ zabija i rani dla przyjemności ○ sarkastyczny ○ wredny ○ niemiły ○ ciężko się z nim dogadać ○ nienawidzi słuchać rozkazów, ale za to uwielbia je wydawać ○ choleryk ○ o dziwo leniwy ○ często w duchu marudzi ○ posłuszny tylko królowi piekieł ○ w Edenie tylko z rozkazu ○ ma swoje zasady, których nigdy nie złamie ○ znasz legendy o nawiedzonym miasteczku w Rosji? Opętanego przez ducha rozkładającego się tygrysa. To jego sprawka ○ brak władzy nad ogniem, jednakże posiada dar tworzenia iluzji ○ czarna magia w małym palcu ○ pakt z wężami, Hedon jego przyjacielem ○ nauczyciel czarnej magii w gimnazjum, lubi dręczyć innych ○ straszny, budzący wśród swoich uczniów respekt ○ nie skory do kłótni ○ teoretycznie się nie odzywa, ale kto planuje morderstwo na głos? ○ małe mieszkanko jak najdalej od innych ○ pasja do maszyn jednośladowych 

umiejętności ○ koligacje 

kompletnie nie miałam pomysłu na karte
enjoy czy coś..
hello 

5 komentarzy:

  1. [Hahaha, jak przeczytałam dopisik autora na dole, to padłam. Twój entuzjazm, Smoku, rozłożył mnie na łopatki. Ale mówiąc szczerze, miałam to samo ze swoją kartą, so... ;;
    Tak cię przywitam, bo pomysłu na wątek nie mam, a kocham tego gościa, co go na gifie masz xd <3]

    ~ Anika

    OdpowiedzUsuń
  2. [ Smoku? ty chcesz tego wątku? ;-; bo tak jak przeczyttałam to powitanie to tak się wystraszyłam.. o jezus ona mnie zabije za ten wątas!!!! tak więc ja się boję.... ;-; *little hug* nie bij! jednak jeżeli chcesz wątku to mam idea na koligacje, znaczy koligacje mają, no to ten James by wyszedł za nią ze szkoły i zauważył, że nie wraca do domu, tylko idzie w las i zaczął by chodzić ciągle za nią, tak żeby nie wiedziała i nagle by napadł na nią jakiś wściekły gryf i ten by zaraz skoczył jej na pomoc a ona zong! James co ty tu robisz?~]

    Tenebris

    OdpowiedzUsuń
  3. Tenebris wracała właśnie ze studenckiej części Dante’s Academy. Po skończeniu liceum zrobiła sobie kilka lat przerwy od nauki, w końcu co to dla demona kilka lat? To tak jak kilka dni dla zwykłych ludzi, których zresztą i tak tutaj nie ma! Jednak nie marnowała tego czasu. Po prostu chciała poznać wszystkie zakamarki tego nowego świata, poza tym ona studiuje magię recesywną, czarną magię opanowała do perfekcji ucząc się sama, lub przy pomocy nauczycieli z Tartaru. Taak do dzisiaj pamięta lekcje z Jamsem. Facet był naprawdę szalony, praktyka na żywych ludziach, tylko po to żeby sprawdzić, czy aby na pewno Tenebriss zapamiętała poprawną formułę. Dziewczyna uśmiechnęła si e mimowolnie na to wspomnienie. W tak zwanym piekle nie ma zbyt wielu nie krzywdzących innych rozrywek, ale jakoś nikomu to nie przeszkadza. Nagle ktoś na nią wpadł.
    - O przepra.. – tutaj się zaciął. Była to blondwłosa dziewczyna, dość młoda, nawet jak na anioła. Na pewno była aniołem. Czuć było od niej silną obrzydliwie miłą aurę. – Jednak nie. Uważaj jak łazisz! – uroczą aurę? Chyba jednak nie…
    - Uważaj na słowa, albo zaraz będzie z Ciebie popiół aniołeczku – powiedziała Briss ze spokojem na twarzy. Spojrzała jej prosto w oczy i uśmiechnęła się wrednie. Blondynka skuliła się z bólu. – Jestem cierpieniem, nie zaczynaj ze mną – dodała odwracając się od niej. Fajnie by było jakby James to zobaczył! Dlaczego ona o nim pomyślała? Może dlatego że od kilku dni ciągle czuć jego mroczną aurę?
    Tenebriss

    OdpowiedzUsuń
  4. Odwróciła się za siebie i tak jakby James mignął jej na chwilę przed oczami, a jego aura nagle stała się o wiele silniejsza. Uśmiechnęła się pod nosem. Jednak potem uśmiech, zmienił się w grymas niezadowolenia. Ojciec znowu nasłał na nią opiekuna. Super! Jakby nadopiekuńczość Sangiusa nie wystarczała. No ależ oczywiście, że nie, bo przecież braciszek przybył na jej prośbę, a nie z rozkazem pilnowania, zresztą brat nie upilnuje tak dobrze jak nasłana niańka! Przymknęła oczy i znalazła się tuż za chłopakiem. Dotknęła jego ramienia wywołując ukucie, nie za słabe, nie za mocne.
    - Cześć James - powiedziała ze sztucznym uśmiechem - Czyżby tatuś po raz kolejny przysłał mi nianię? - zapytała przechylając głowę do tyłu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Patrzyłam się na chłopaka i czekałam. Usiadłam sobie na huśtawce. I można powiedzieć, że go przyciągałam...
    - Cześć demonku. Co tu robisz, Pewnie też się tu uczysz. Może usiądziesz. Tylko ci proponuje.
    Zaczęła się bujać powoli, uśmiechając się troszkę do niego.
    - I nie baw się mną, ani nie strasz...
    Patrzyła się mu w oczy. Słodki jest. Pewnie coś będzie, świrować.
    - Masz jakieś imię demonku ? Ja jestem Ali...

    Amalia

    OdpowiedzUsuń

Shutbox